Opóźnienia kulą u nogi budownictwa

INVESTMENT & CONSTRUCTION

Z terminowością realizacji inwestycji budowlanych wciąż jest źle. Sytuacja ta odbija się negatywnie na rentowności, to NATOMIAST generuje kolejne problemy na rynku.

Sektor mierzy się z ogromnym problemem, który ma charakter systemowy i obserwowany jest na wielu rynkach europejskich, w tym niemieckim czy polskim. Inwestycje budowlane realizowane są z opóźnieniem, co wiąże się ze wzrostem kosztów, a to – z uszczupleniem budżetów choćby na wzrost wynagrodzeń pracowników tego sektora. Sytuację diagnozuje raport „Produktywność i wydajność pracy w branży budowlanej 2024”, opracowany przez firmę PlanRadar. To efekt badania ankietowego, przeprowadzonego wśród 450 praktyków branży z wybranych rynków europejskich (Niemcy, Austria, Szwajcaria, Polska, Węgry, Czechy, Chorwacja, Rumunia, Słowacja i Serbia).

Błędy, poprawki i niska rentowność

Okazuje się, że nieterminowość jest prawdziwą bolączką rynku. Z raportu wynika, że na budowach notuje się mnóstwo usterek wymagających poprawy. Jeśli nie są wykrywane szybko, skutkują zwiększeniem kosztów i przedłużeniem prac. Jak wynika z badań, na tych rynkach, które są zaawansowane cyfrowo, usterki i błędy są rozpoznawane znacznie łatwiej i szybciej.

Wiąże się to bezpośrednio z przesunięciami terminu oddania inwestycji. Co więcej, pracownicy spędzają na budowie znacznie więcej czasu niż zakładał pierwotny kosztorys, zatem obniża się efektywność i rentowność przedsięwzięcia. Pracownicy budowlani – jak wynika z raportu PlanRadar – spędzają w pracy średnio 40–50 godzin tygodniowo. Średnia dla całego rynku UE to 37,5 godziny. Przy czym w innych sektorach efektywność pracy z roku na rok rośnie, lecz w budownictwie osiągnęła dramatyczny poziom z lat 90. XX wieku.

Nieterminowość – źródła problemu

Praktycy rynku w Polsce dostrzegają problem – wysoka liczba usterek wymagających dużych nakładów pracy dodatkowej zwiększa koszt inwestycji (41 proc. wskazań respondentów). Co leży u przyczyn tego stanu rzeczy? Powodów jest wiele, lecz kilka z nich najmocniej wpływa na nieterminowość inwestycji.

  • Po pierwsze, co trzeci pracownik z rynków środkowoeuropejskich sporządza codziennie raport z realizacji zadań, przy czym nie jest jasne, czy i jak dane te są gromadzone i analizowane na bieżąco (37 proc. wskazań). Być może marnowany jest czas na analogowe, czyli papierowe zbiory danych, do których jest i tak ograniczony dostęp.
  • Po drugie, procesy nie są jasno zdefiniowane, innymi słowy – pracownicy nie wiedzą, w czym dokładnie uczestniczą i jaki jest cel ich działań, co wiąże się z chaosem organizacyjnym i informacyjnym (40 proc. wskazań wśród polskich respondentów).
  • Po trzecie, komunikacja między interesariuszami projektu w ramach konkretnej inwestycji jest na niskim poziomie, co też uderza w obniżenie efektywności pracy, a zatem i opóźnienia (40 proc.).
  • Po czwarte wreszcie – istnieją na polskim rynku istotne braki w wykwalifikowanej kadrze. To powoduje niedokładność w pracy, brak właściwego nadzoru i kontroli jakości, co przekłada się z kolei na potrzebę poprawek i powrotu na plac budowy.
     

Pilna potrzeba cyfryzacji

Potężnym wyzwaniem stojącym przed sektorem budowlanym jest cyfryzacja zasobów i procesów. O ile transformacja technologiczna obejmuje kolejne obszary naszego życia, w budowlance wciąż jest wiele do nadrobienia – wynika z raportu PlanRadar. Tymczasem doświadczenia płynące z rozmaitych rynków potwierdzają z roku na rok dynamiczny wzrost sprawności procesów i efektywności całych biznesów za sprawą wdrożenia innowacji technologicznych. W budowlance jednak nadal niewiele firm sięga na przykład po aplikacje cyfrowe umożliwiające gromadzenie i przetwarzanie danych dotyczących inwestycji, sprawne zarządzanie procesami czy spójny dostęp do dokumentacji ze strony wszystkich interesariuszy.

Wobec licznych problemów – bo przecież opóźnienia i niska efektywność przekładają się na słabe płace w sektorze – notuje się odpływ pracowników z placów budowy, zwłaszcza w naszym regionie. Dziś w Unii Europejskie sektor budowlany zatrudnia prawie 14 mln osób. Jak się szacuje, gdyby poprawić efektywność inwestycji o 20 proc. – na przykład poddając zasoby cyfryzacji – można by zmniejszyć zapotrzebowanie na dodatkowych pracowników budowlanych o ponad 2,5 miliona.

Krzysztof Studziński

Regional Manager w firmie PlanRadar
Nie ma wątpliwości, że sektor budowlany czeka transformacja cyfrowa, proces ten powinien przyspieszyć i zniwelować szereg problemów, z którymi ten rynek się zmaga. Co istotne, w Polsce mamy do dyspozycji platformy cyfrowe, które realizują szereg zadań, także te, które wskazuje się jako jedne z przyczyn opóźnień na placu budowy. Aplikacje te pozwalają z poziomu ekranu komputera czy smartfonu zarządzać zadaniami, ustalać i monitorować terminy, prowadzić spójną komunikację w zespołach oraz uzyskiwać dostęp do dokumentów z jednego, cyfrowego źródła. Za ich pomocą można w parę sekund eksportować spersonalizowane raporty.

Przypisy