W trakcie prac modernizacyjnych na powierzchni w sporym biurowcu nagle zanika napięcie. Ekipy branżowe oglądają się na „tych drugich”, project manager szuka przyczyny braku prądu, zaalarmowany administrator szuka winnych, zarządca budynku straszy karami za opóźnienia w oddaniu powierzchni, a rozdzielnia jak płonęła, tak płonie. Dwa dni później strażak prowadzi testy, by zezwolić na kontynuowanie prac. Oddymianie częściowo nie działa, jedna z klap trwa w bezruchu, nie reaguje na prośby ni groźby. Niby jest wpięta w system, ale nie dostaje impulsów. Inna klapa natomiast reaguje niczym w zastępstwie, co nie dziwi, bo to właśnie ona jest wpięta w system pod numerem tej, która nie działa. Dwie klapy o tej samej nazwie – jak to w ogóle możliwe? Wszystko jest możliwe, jeśli danych nie zweryfikował robot, tylko człowiek.
W innym biurowcu trwają ćwiczenia ewakuacyjne, miejsce zbiórki wyznaczone jest oczywiście pod gołym niebem, z którego leci mokra pacia, zwana pierwszym śniegiem. Korporaci w garniturach czy butach na obcasie przytupują, chcą jak najszybciej wrócić do biurek. Niestety, nic z tego, procedura zakłada bowiem zebranie przez tych, którzy koordynują ćwiczenia z ramienia najemcy, informacji o pełnym, czyli 100-procentowym opuszczeniu biur. I nic się nie zgadza. Nie wiadomo, czy osoby nieobecne na miejscu zbiórki pozostały w budynku (nie mogąc się wydostać z powod...
Czasopismo jest dostępne dla zalogowanych użytkowników.
- Dostęp do portalu
- 6 numerów czasopisma w wersji papierowej
- Dostęp do wszystkich archiwalnych numerów
- ... i wiele więcej!